piątek, 24 października 2014

Jesienna reaktywacja

Witajcie!
Wbrew normie, która wskazywałaby, że najlepszy czas na reaktywację to wiosna lub lato, my obudziliśmy się z pourlopowego snu właśnie teraz, gdy wszyscy inni właśnie weń z wolna zapadają. Cóż... lato minęło bezsprzecznie i szybko, a my zajęci odpoczynkiem na łonie natury, w gronie rodziny lub w odległych krajach, rozleniwiliśmy się ciut ciut, ale.... dość tego! Jeszcze tylko na koniec lata, zupełnie niedawno, korzystając z zadziwiająco wciąż pięknej pogody, postanowiliśmy wypuścić mydełka i siebie na zieloną trawkę.

Prosto z koszyka....


.... na bujną trawkę


....  w pełnym słońcu


Z każdym kolejnym ujęciem nasza kreatywność rosła i tak powstała seria ciekawych zdjęć autorstwa i projektu Łukasza. A tak już zupełnie serio..... widać, że Łukasz świetnie się bawił fotografując mydełka i znajdując im tak oryginalne plenery jak zagajnik z dziwnymi grzybkami czy krzak;) lecz, zarówno on jak i my w trakcie oglądania tych zdjęć, bawiliśmy się znakomicie, więc... teraz wasza kolej;)


Uliczne graffiti


Wśród grzybków;)


Na krzaczku... opodal rzeczki


A na koniec uwieczniliśmy Marcysię i dynie. Marcyś na szczęście pozostała w całości, czego nie można powiedzieć o dyni, którą dziadek sprawnie " rozczłonkował" i uczciwie podzielił po czym zamknął ogródek już na dobre, do wiosny.

A tu my i dmuchawce....



A teraz niespodzianka! My w magazynie JOY, dostrzeżeni przez Dorotę Wróblewską odkrywającą talenty. 
Dziękujemy za miłe słowa o nas i naszej pasji:)
Obiecujemy dalej mydlić... nawet bardziej, lepiej, mocniej!
Reaktywacja i motywacja!


 Nie rzucamy słów na wiatr i już niedługo pojawimy się z naszymi mydełkami we własnym sklepie internetowym, o czym damy na pewno szerzej znać, jak tylko .... uporamy się z przeszkodami natury technicznej:)

Tymczasem pozdrawiamy gorąco i do napisania!
Zespół Wild Garden Soap


wtorek, 20 maja 2014

Mamo, co Ci dam?

Witajcie
Jest tylko jedno takie święto w roku i tylko jedna taka osoba na całym świecie- mama.
Zawsze z tej okazji, przychodzą mi do głowy, jakieś fragmenty przedszkolnych wierszyków, recytowanych w tym dniu przez szczerbatych maluchów, w tym mój ulubiony, zapamiętany w poniższej formie, odtwarzany co roku w Dniu Matki, bo prosty i prawdziwy.

Mamo, mamo co Ci dam
Jedno serce, które mam
A w tym sercu róży kwiat
Mamo, mamo żyj sto lat!!!


Z okazji tego wspaniałego święta, przygotowaliśmy kilka zestawów upominkowych, z mydełkami, które zatroszczą się o skórę Waszych mam. Każdy zestaw to 3 różne mydełka zapakowane jak niżej lub zestaw większy ( 5 mydeł) na indywidualne życzenie.



Zestaw 1
mydła: Bardzo miętowe, Krokoszowo-oliwkowe, Z olejkiem lawendowym ( składy podane w katalogu )

Zestaw 2
mydła: oliwkowe z jaskółczym zielem, migdały.... miód i płatki owsiane, kokos i rozmaryn

Zestaw 3
mydła : kawowy peeling z oliwą z oliwek, eukaliptusowe, palmowe z miodem

Zestaw 4
mydła: sezamowo-kakaowa zebra, harmonijne z bratkiem, krokoszowo-oliwkowe

Zestaw 5
peeling z czarnym sezamem,  z olejkiem lawendowym, sól i nawilżenie

Zestaw 6
mydła: nagietkowe, migdałowe z jaskółczym zielem, tylko oliwa z oliwek i kokos


Cena zestawu: 27 zł.

Przyjmujemy również Wasze indywidualne kompozycje dla mydeł powyżej 3 sztuk, bazujące na naszym nowym katalogu.

Pozdrawiamy i.... dbajmy o mamy. To nasz największy skarb!

Wild Garden Soap


niedziela, 18 maja 2014

Nowy katalog mydeł ... zapraszamy!

Witajcie!
Dziś króciutko, bo już późno, ale.... chcieliśmy wszystkich serdecznie zaprosić do nowego, świeżego i pachnącego ( tylko składnikami naturalnymi) katalogu mydeł, dostępnego w zakładce powyżej. Sprawdzone i chętnie przez Was nabywane składy w nowej odsłonie plus garść nowości.

A poniżej mała zapowiedź:)



Pozdrawiamy!
Zespół Wild Garden Soap

poniedziałek, 12 maja 2014

Majówka z jaskółczym zielem i rodzinną olejarnią w tle



Witajcie!
Na tę majówkę czekaliśmy z tak wielkim utęsknieniem, jak chyba jeszcze nigdy dotąd. Zmęczeni naszymi miastami, nawałem pracy, obowiązkami i brakiem czasu na spowolnienie tempa, zaplanowaliśmy majówkę na wsi i relaks z rodziną, której już bardzo dawno nie odwiedzaliśmy i ….. był to najlepszy wybór!
Przyroda, cisza, najczarniejsze niebo pobłyskujące gwiazdami i ….. ciocia Kazia przygotowująca od rana pyszne oponki  ( takie pączki z dziurką) jednocześnie obserwująca podwórko z okna swojej kuchni,  którą ocieplał dawny kaflowy piec. Raj!
Będąc w tak przyrodniczo rajskim miejscu, wypatrywaliśmy co w trawie piszczy i co już niedługo posłuży naszym mydłom. Dla tych, którzy być może zastanawiali się, czym jest jaskółcze ziele, które stanowi składnik mydła polecanego przez nas na atopowe zapalenie skóry, oto ono:



Kwitnie jak szalone, w zasadzie wszędzie. Co krok  ukazywały nam się łąki jaskółczego ziela, na przemian z rzepakiem, słowem bezkresne żółte pola.
Nie ma co ukrywać jednak, że naszym oczkiem w głowie i miejscem wzbudzającym największy zachwyt i zainteresowanie okazała się oczywiście OLEJARNIA!!!  Tym bardziej interesująca, że bardzo stara, kto wie, czy niektóre jej elementy nie mają nawet stu lat. Wiemy na pewno, że to, jak wygląda obecnie, to wysiłek i trud wieloletniej pracy i własnego udoskonalania, nabytych kilkadziesiąt lat temu urządzeń. Co chwilę słyszeliśmy opowieści o tym, jak ten czy inny element został własnoręcznie przez wuja wykuty i dospawany, więc  jest to tym bardziej godne podziwu.






A w samej olejarni, cóż….. musieliśmy dotknąć wszystkiego!!!
I wszędzie zajrzeć!!!!
I o wszystko zapytać!!!






Na koniec przedstawiamy Wam porównanie oleju rzepakowego prosto ze sklepu i tego z rodzinnej olejarni. Rozumiemy oczyszczanie, rafinowanie i inne szmery bajery, ale …. czy musi być to, aż tak pogłębione? My wiemy już, że naturalny olej rzepakowy ma ciemno miodową barwę, pachnie, jest gęsty i pyszny. Czym więc jest ten żółto wodnisty produkt ze sklepowej półki, sprzedawany jako olej rzepakowy? Dobre pytanie!



A czy wiecie dlaczego buteleczka oleju  z orzechów włoskich kosztuje majątek? Sami zastanawialiśmy się, dlaczego jego cena jest tak zabójcza, ale… już jest wszystko jasne. Orzechy muszą być przed wyciśnięciem dokładnie wyczyszczone, nawet z tych brązowych, cieniutkich skórek, które sprawiają, że olej byłby gorzki. Łatwo więc sobie wyobrazić,  ile pracy wymaga przygotowanie takich orzechów do „ zolejowania”.  Nie dziwi nas już więc taka wysoka cena, jak najbardziej adekwatna do pracy włożonej w pozyskanie takiego oleju.

A po majówce mamy taką refleksję:



czyli, mydlimy dalej!!!

Pozdrawiamy
Wild Garden Soap

sobota, 12 kwietnia 2014

Wild Garden Soap & Wegestok

Jesteśmy naładowani pozytywna energią, zainspirowani i przeszczęśliwi.





Ale może- od początku. 
Trochę przypadkiem i bardzo spontanicznie, tydzień temu okazało się, że wystawimy się na Tygodniu Wegańskim w Białymstoku. Wszystkie mydła musiały więc szybciutko przyjechać z centrum na wschód (a niektóre nawet z Krakowa), a my gimnastykowaliśmy się i rozciągaliśmy dobę, żeby w sobotę zwarci i gotowi pokazać mydła światu (no, niewielkiej jego części). 
I oczywiście nie ominęły nas przygody - w piątek o godzinie 22 okazało się, że nie możemy wydrukować etykiet, bo nasz cudny dmuchawiec przybiera barwę fioletową zamiast brązowej. Ale nie poddaliśmy się! W sobotni poranek załadowaliśmy cały majdan w plecak i torby, i wyruszyliśmy na poszukiwania punktu ksero. Jest, otwarte! Etykiety wydrukowane, trzeba je tylko wyciąć i przywiązać do mydeł. Konkretnie do 98 mydeł. 


Musimy się w tym miejscu do czegoś przyznać. Mentalnie przygotowywaliśmy się na to, że właściwie to będzie dobrze, jeśli sprzedamy choćby jedno mydło (w mydła nasze wiarę mamy ogromną, ale nie wiedzieliśmy właściwie, czego możemy się spodziewać)... więc wizja siedzenia przy stoliku, wycinania etykiet i przyczepiania ich do mydełek wydawała się zupełnie w porządku- przynajmniej będziemy mieli co robić, prawda? 

I tak oto rozstawiliśmy mydła, kule do kąpieli, ulotki i jak te mróweczki chwyciliśmy nożyczki w dłonie i... pojawili się pierwsi klienci, którym na bieżąco wycinaliśmy etykiety do mydeł, które właśnie kupili. A potem kolejni... i tak dalej... Na szczęście tryb multifunkcji mamy opanowany i udało nam się jednocześnie etykietować mydła, sprzedawać je, pakować i przeprowadzać masę interesujących rozmów o mydłach właśnie.


Usłyszeliśmy wiele miłych słów, dostaliśmy masę uśmiechów i tyle życzeń powodzenia w dalszych działaniach mydlanych, że aż dech zapiera :)
I cóż, okazało się, że ekipa WGS stanowi prężny mechanizm biznesowy, a z takim handlowcem jak Marcelina - sukces w kieszeni! Misia totalnie poczuła misję sprzedażową - pytała nas, czy może wziąć mydło, po czym znikała z nim w tłumie, a minutę później wracała z pieniędzmi i słowami "Daj mi torebkę, bo sprzedałam mydło i jeszcze resztę trzeba oddać". Po czym haps za kolejną kostkę i w drogę przez tłum. Absolutny mistrz sprzedaży :) Przeprowadziła też sympatyczną wymianę barterową z http://litilhandmade.blogspot.com, wymieniając mydła na Stefankę, nową przyjaciółkę wysłużonego już Stefka.



Największym plusem tej przygody są oczywiście ludzie, których spotkaliśmy - ci, którym mogliśmy opowiadać o mydłach, którzy uwierzyli w nasz produkt i go kupili, ale też inni wystawiający się - pasjonaci, którzy są pełni energii i wiary w sens sprzedawania i wytwarzania zdrowych, naturalnych produktów. To było naprawdę inspirujące, pozytywne i podbudowujące doświadczenie! Wiara w ludzi z Podlasia została nam przywrócona :)

Ach, i jeszcze musimy wspomnieć o tym, że objedliśmy się jak bąki przepysznego wege jedzenia. Z niecierpliwością czekamy na otwarcie Flow Food (przepyszny chleb bez mąki i pasta z pietruszki!), słodkości ze Zdrowego Kiełka znowu nie zawiodły, a nasze brzuchy zdecydowanie polubiły smalec migdałowy i poznański tempeh. Wspominamy teraz te smaki i mruczymy smacznie...

I cóż... wypatrujcie nas na kolejnych targach, nie tylko na wschodzie! Jesteśmy żądni kontaktu z Wami! Po tak świetnej inauguracji sezonu jarmarcznego - ruszamy na podbój targowisk! Niech się mydli w całej Polsce :)

I formalności:

środa, 12 marca 2014

Wyniki candy!!!!

Witajcie
Z lekkim poślizgiem ale jesteśmy i mamy dla Was wyniki losowania.
Przede wszystkim, bardzo dziękujemy za wzięcie udziału w candy. Bardzo nas cieszy Wasza obecność na naszym blogu i profilu na facebooku.
A teraz... uruchamiamy naszą maszynę- dziewczynę losującą, podobno bardzo chętną do wylosowania bardzo dużej liczby karteczek i zawiedzioną informacją, że zabawa polega na wyciągnięciu tylko jednej..! Nam też szkoda, ale zasada to zasada....
Marcysia gotowa? Start!




Serdecznie gratulujemy Manufakturze Pomysłów i prosimy o kontakt mailowy!!!
Pozdrawiamy gorąco: bracia, żony, Marcysia i reszta, czyli Zespół Wild Garden Soap.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Candy w Wild Garden Soap!

Witajcie!
Ostatnie dni z wiosenną nutką uaktywniły nasze dobre samopoczucie i chęć podzielenia się z Wami częścią naszej pracy. Uzupełniając katalog okazało się, że wyprodukowaliśmy do tej pory 25 różnych rodzajów mydełek. Pomyśleliśmy więc, że miło byłoby podzielić się częścią tej domowej produkcji z Wami, stąd też myśl o rozdawnictwie czyli Candy!


LECZ

Będzie to candy wyjątkowe, bo BLOG HOP CANDY, którego zasady podajemy poniżej:
Blog - hop Candy organizowane jest jednocześnie na 2 blogach: Zielonkowo i Wild Garden Soap     Na każdym z blogów Candy rozpoczyna się i kończy w tym samym czasie.

 Żeby wziąć udział w losowaniu nagród na każdym blogu należy spełnić tylko kilka małych warunków.

1. W Blog - Hop Candy może wziąć udział osoba posiadająca bloga, która zostawi komentarz pod tym postem oraz pod postami na kolejnym blogu, czyli w Zielonkowie 

2. Na blogu  umieszczacie na pasku bocznym podlinkowane banery z OBUblogów objętych "Blog - Hop Candy" czyli: 


4.W losowaniu nagrody wezmą udział tylko te wasze blogi, na których znajdą się OBA banery z podanych wyżej blogów. Poniżej do pobrania baner Candy:

 

4. Zabawa trwa od 17lutego  do 8 marca 2014 roku. 
5. Losowanie nagród na OBU blogach odbędzie się 09.03.2014. 

Będzie więc 2 zwycięzców- jeden z Zielonkowa, drugi z Wild Garden Soap. Nie jest jednak wykluczone, że ta sama osoba zostanie wylosowana na obu blogach i zgarnie wtedy obie nagrody. Z serca Wam tego życzymy!
           
                               NAGRODA

10 dowolnie wybranych przez zwycięzcę mydełek z naszego katalogu

Serdecznie zapraszamy do zabawy i czekamy na wasze zgłoszenia ..... tu i w ZIELONKOWIE 

środa, 5 lutego 2014

bo skóra bywa bardzo wrażliwa

Dziś będzie o mydle, które zasłużyło na specjalny oddzielny post. I trochę dłuższą niż zwykle opowieść. Bo czasami trzeba czegoś więcej niż łagodne, nawilżające mydło, a skóra kaprysi i woła o pomoc...

Jeden z braci od bardzo długiego czasu zmaga się z suchą, wrażliwą, zaczerwienioną i bardzo kapryśną skórą. Kondycja jego skóry jest zresztą przyczyną naszego rodzinnego mydłorobienia :) Była więc wizyta u dermatologa, były maści, kremy na receptę i bez. Było olejowanie, peelingowanie, natłuszczanie i przesuszanie skóry, mycie muslinową szmatką, płatkami owsianymi... Aż wreszcie przyszedł czas na pogodzenie się z faktem posiadania skóry atopowej i... zioła. Ratunkiem okazało się jaskółcze ziele, z którego napar w ciągu kilku dni zdziałał naprawdę wiele. 
A potem przyszedł dzień, w którym padły oczywiste słowa "a może zrobię mydło z jaskółczym zielem?". Pomyśleliśmy więc, że mydło z naparem z tego cudownego zioła będzie fajnym wsparciem w pielęgnacji trudnej i kapryśnej cery.
Dla wszystkich tych, którzy mają skórę wymagającą, a zwłaszcza zaczerwienioną i podrażnioną - mydło z jaskółczym zielem - nasza duma i radość, którą chcemy się z Wami podzielić. 

Skład: oleje (oliwa z oliwek, kokosowy), napar z jaskółczego ziela.


Jak widzicie, skład jest najprostszy z możliwych - pozwalamy działać naparowi, nie tłumimy go dodatkami. Pozwalamy też działać antybakteryjnym właściwościom oleju kokosowego i nawilżającym - oliwy z oliwek. 

Mydła z jaskółczym zielem staną się stałym punktem naszego repertuaru mydlanego - testujemy proporcje i napary o różnym natężeniu. I oczywiście szykujemy się na sezon zielarskich zbiorów, żeby zrobić mydła z samodzielnie zebranego jaskółczego ziela.
Handmade wielopoziomowy ;)

Wszystkich tych, którzy chcą sprawdzić nasze wspomagające mydełko, zachęcamy do przygarnięcia go do swojej łazienki :)





sobota, 1 lutego 2014

Efekty intensywnego mydlenia grudniowego

Jak już pisaliśmy, czas świąteczno-sylwestrowy upłynął w naszej rodzinie pod znakiem mydła i różnych eksperymentów w tym temacie. Bracia próbowali osiągnąć wszystkie kolory tęczy przy pomocy naturalnych barwników. Największym sukcesem okazała się szpinakowa zieleń, najmniejszym... cóż, co się naśmialiśmy, to nasze ;)

Bracia, poddani naszym babskim sugestiom, wytężali kreatywność i zmagali się dzielnie z różnymi pomysłami. Powstał więc kolorowy i różnorodny zbiór mydeł, z którego można wybierać do woli. 
Pewnego upojnego wieczoru staraliśmy się nawet nagrać reklamę naszych produktów, ale... no cóż, powiedzmy, że obawialibyśmy się o przyszłość naszego rodzinnego projektu po opublikowaniu tych materiałów. 

A oto, co powstało z familijnej kooperacji:

Świeża limonka

Świeży, słodki zapach limonki, przypominający lemoniadę pitą w sierpniowy wieczór:



Mięta i szpinak

Miętowy zapach i zielony kolor uzyskany z liści szpinaku:



Peeling z czarnym sezamem
Mydło nawilżające i odżywcze, totalnie sezamowe - na bazie indyjskiego oleju sezamowego i z nasionami czarnego sezamu:





Delikatny peeling kokosowy
Nawilżające mydełko z olejem kokosowym i sezamowym, a w środku wiórki kokosowe. Idealne do delikatnego peelingu twarzy:




Funky peeling

Żółto-brązowe mydło kojarzące nam się ze stylistyką 70. lat i muzyką funky. Z dodatkiem kakao i kawy:




Miodowe nawilżenie

Delikatnie miodowy zapach i pielęgnujące właściwości:




Delikatne mydełka dla dziecka

Okrągłe mydełka, o prostym składzie na bazie oliwy z oliwek i oleju kokosowego - delikatne, łagodne, pielęgnacyjne:


Oprócz okrągłych dziecięcych mydełek, na zdjęciu są też listki i dynie, czyli:

Mydełka kwiat pomarańczy,

w których wodę zastąpiliśmy wodą z kwiatów pomarańczy, która ma właściwości łagodzące, nawilżające i przeciwzmarszczkowe.

I co sądzicie o efektach świątecznych eksperymentów? :)

niedziela, 26 stycznia 2014

O kulach, które robią psss.. słów parę

Kule, które pojawiły się w okresie przedświątecznym, miały być jednorazową przygodą i małym gratisem do zamówień. Okazało się jednak, że świetnie się sprawdzają nawet do codziennych kąpieli (dziecięcych szczególnie) i w dodatku cieszą się powodzeniem - tak sobie wydumaliśmy, w związku z tym, że pytacie o nie :)

Dlaczego więc nie ma ich w katalogu? Otóż, w przeciwieństwie do mydeł, kule kąpielowe nie muszą leżakować kilka tygodni - potrzebują jedynie doby spokojnego wypoczynku. Dodajemy też do nich naturalne olejki eteryczne, które jak wiecie mają to do siebie, że z czasem ich zapach traci na intensywności. Dlatego też, dbając więc o to, by docierały do Was jak najświeższe i pachnące - robimy je na specjalne zamówienia tuż przed wysyłką. Jeżeli chcecie więc, by w Waszej łazience rozgościły się aromatyczne kulki, babeczki czy serduszka robiące psss... - piszcie, a my będziemy tworzyć.

I pozostając w temacie - najnowsze serduszka i kule:






Serduszka z olejkiem z drzewka różanego, suszonymi płatkami róży (lub bez nich) i oliwą z oliwek.



A tutaj tradycyjne kulki, ręcznie lepione (stąd ten nierówny kształt), w dwóch opcjach zapachowych: z olejkiem z drzewka różanego i meksykańskim olejkiem limonkowym.



Niedługo Walentynki, więc może zaplanujecie jakąś romantyczną kąpiel z ukochanym/-ą ?:)

niedziela, 19 stycznia 2014

Lawenda, bratek i olej sezamowy w roli głównej

Pierogi z jagodami, blaszane pudełko z guzikami, stara maszyna do szycia i wysokie łóżko ze stosem kolorowych poduszek. I jeszcze uśmiech, taki pełen naturalnej radości. To właśnie babcia, której dom rozbudzał moją wyobraźnię w dzieciństwie. Dziś nie wydaje mi się już tak tajemniczy i pełen zakamarków z ukrytymi skarbami, ale wtedy... każdego dnia czekała mnie w nim nowa przygoda.
A Wy, jakie ciepłe i magiczne obrazy widzicie myśląc o swoich babciach i dziadkach?

Jeżeli jeszcze nie macie prezentu dla babć i dziadków swoich lub dzieci Waszych - (szybko szybko, bo to już) pomyślcie o zdrowym, naturalnym mydle, które zadba o wymagającą skórę seniora. Może wpadnie Wam w oko coś z najnowszej partii mydełek? A może sami chcielibyście spróbować naszych nowych dzieł ?:)


Tak, tak, prosimy o uwagę, bo kolejna porcja mydeł wkracza do katalogu, prezentując się wybornie! Dostępna zarówno w formie tradycyjnej, codziennej (kostki) oraz tej bardziej prezentowej (kwiatki).

Jako pierwsza, występuje wytworna lawenda, która towarzyszy olejowi sezamowemu. Olej sezamowy świetnie oczyszcza skórę, wydobywając jej blask. 




Kolejne kostki to kakaowo-sezamowa zebra (żadne zwierzę nie ucierpiało przy produkcji, pożyczyliśmy jedynie nazwę gatunkową). Aromatyczne mydełko, o pysznym wyglądzie. 



A dla skóry wymagającej, na której czasami pojawia się trądzik, mamy mydło harmonijne z bratkiem, prosto od braci :) To egzotyczne połączenie palmy z królem naszych łąk oczyści skórę i przyśpieszy gojenie wszelkich niespodzianek pojawiających się na twarzy.



Może chcielibyście podarować jakiejś babci takiego kwiatka ?

czwartek, 2 stycznia 2014

Tuż po starym i już w nowym roku


Zrobiliśmy sobie rodzinną przerwę świąteczno-noworoczną - od Internetu przede wszystkim. Bo nie od mydła przecież!

Jak może wyglądać wieczór przed Wigilią w mydlącej rodzinie?
Piekliśmy ciasta, robiliśmy sałatki i.. oczywiście, że robiliśmy mydło (poważnie). Zupełnie tendencyjnie przy Last Christmas i świątecznych piosenkach w wykonaniu Michaela Buble bracia mieszali oleje, czterolatka wyglądała Mikołaja i projektowała mydła dla dzieci (szykuje się specjalna seria), a my snuliśmy plany na przyszłość. I zupełnie nie było nerwowo, stresująco i w pośpiechu. Całkiem świątecznie, rodzinnie i wesoło, bez zbędnej świątecznej spiny. A co, da się!
Mamy nadzieję, że również i Wy oszczędziliście sobie stresów przedświątecznych i delektowaliście się dobrą atmosferą. 
Pamiętaliście, żeby przed Wigilią umyć rączki?;)

A po leniwym świętowaniu, znowu wróciliśmy do mydlanej kwestii - już niedługo zaprezentujemy Wam nowe mydła pachnące limonką, w szpinakowym kolorze i z czarnym sezamem. Bracia mydlą konkretnie, brakuje już półek na leżakowanie mydeł :)

I w tym miejscu chcielibyśmy krótko podziękować wszystkim tym, którzy sprawili, że mamy ręce pełne roboty - za wsparcie i wiarę w ten projekt, za to, że macie dla nas wiele ciepłych słów i dobrych rad - ogromne dzięki :)

A w nowym roku życzymy Wam równie dużo wsparcia i dobrych ludzi wokół, spełniania marzeń i realizacji najdzikszych pomysłów... bądźcie szczęśliwi i myjcie się często! ;)